Niebawem przed nami "Hakamami" kolejne klubowe seminarium które sam sprowokowałem jakiś czas temu, żeby zobaczyć co dla innych z mojego i mojego nauczyciela nauczania jest ważne, istotne, ujmujące, po prostu "moje". To właściwie ewaluacja, która pomaga mi w dalszym planowaniu treningu i rozwoju moich "najstarszych" stopniem uczniów. Mam nadzieję, że dla Nich samych również interesująca forma treningowa.
Zastanawiając się i obserwując tendencje dostrzegam ucieczkę od wysiłku fizycznego, od ćwiczeń gibkościowych, które jak wiadomo wykonywane nieregularnie nie dają oczekiwanych rezultatów a potem rozczarowanie niską sprawnością. Ucieczka ta od intensywnego wysiłku fizycznego na rzecz treningu technicznego co oczywiste ze względu na złożoność technik wolniejszego, w dłuższej perspektywie nie daje zadowolenia powodowanego wydzielaniem endorfin tzw. powysiłkowy efekt endorfinowy, który jeśli jest czymś stałym w sensie negatywnym daje znużenie treningiem.
Tak więc za zadowolenie z treningu po części odpowiedzialni jesteśmy sami bo najlepszy nawet trener nie zrobi niczego jeśli trenujący nie będzie miał chęci. Często trenując podczas seminariów spotykam się z czymś na kształt "rynku" na którym jest głośno a jeden ćwiczący tłumaczy innemu co należy robić zamiast na miarę własnych możliwości dać sobie w kość....
wtorek, 30 grudnia 2014
poniedziałek, 22 grudnia 2014
Kihon dla zaawansowanych
Każdemu kto jakiś czas uprawia Aikido tłumaczyć nie trzeba znaczenia słowa Kihon. Wiadomo, podstawy.
Jest jednak ale bo łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której osoba atakująca na której ma być wykonywana technika zmienia swoje zachowanie w trakcie ruchu uniemożliwiając wykonanie techniki zadanej.
I tu pojawia się problem w nauczaniu, pojmowaniu. Jak ktoś już kiedyś powiedział ucz się sam w taki sposób jak byś miał przekazać wiedzę dalej. W tym chyba jest największy problem, ponieważ taka postawa wymaga dużo zrozumienia ze strony uke i nie podejmowania zbędnych ruchów, które maja na celu pozwolenie na bezproblemową naukę. Oczywiście z czasem poprzeczka wzrasta ale kiedy ćwiczymy z początkującym znów trzeba poprzeczkę opuścić dla jego dobra. Jak wiadomo motywacja wzrasta tym bardziej im bardziej uczący się jest w stanie materiał opanować. A jeśli mu w tym przeszkadzamy co wtedy ?
Kihon więc dla początkujących czy zaawansowanych ?
Jest jednak ale bo łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której osoba atakująca na której ma być wykonywana technika zmienia swoje zachowanie w trakcie ruchu uniemożliwiając wykonanie techniki zadanej.
I tu pojawia się problem w nauczaniu, pojmowaniu. Jak ktoś już kiedyś powiedział ucz się sam w taki sposób jak byś miał przekazać wiedzę dalej. W tym chyba jest największy problem, ponieważ taka postawa wymaga dużo zrozumienia ze strony uke i nie podejmowania zbędnych ruchów, które maja na celu pozwolenie na bezproblemową naukę. Oczywiście z czasem poprzeczka wzrasta ale kiedy ćwiczymy z początkującym znów trzeba poprzeczkę opuścić dla jego dobra. Jak wiadomo motywacja wzrasta tym bardziej im bardziej uczący się jest w stanie materiał opanować. A jeśli mu w tym przeszkadzamy co wtedy ?
Kihon więc dla początkujących czy zaawansowanych ?
Subskrybuj:
Posty (Atom)